#6/12 Wyjazd do MAROKA
Pustynia Erg Chebbi-powrót

 


Wczesny poranek nad granicą z Algierią

Wielbłądy też "zaliczyliśmy"
(jako jeźdźcy a nie kochankowie)

Powrót, ostatni rzut oka na wydmy ...

Ach ta samotność jednośladowca.

60, 90, 120, 150 - no problem, tylko to hamowanie.

Dno wyschniętego łoża rzeki

 

Powrót do strony głównej UKRAINA